Home
Dla ukojenia ducha i ucha, czyli chwila w Wołkowyi nad strumieniem
Muzyka: Mariusz Goli Zdjęcia: Lidia Tul-Chmielewska- Szczegóły
- Odsłony: 1114
Górzanka - miejsce koniecznie do zobaczenia
W Górzance podobnie jak w całych Karpatach w XVIII i XIX wieku mieszkali wierni wyznania wschodniego – grekokatolicy, oraz obrządku łacińskiego. Rusini na ogół byli grekokatolikami, Polacy katolikami. Mieszkańcy żyli zgodnie, rodziny często były mieszane, wspólnie obchodzono święta. Wspólnie uczestniczono w nabożeństwach i uroczystościach.
Według lokalnego przekazu, przed 1718 rokiem stała w Górzance świątynia u podnóża góry „Biłat”, ale podobno spłonęła w pożarze wioski. Druga świątynia, zbudowana prawdopodobnie ok. 1718 roku, stojąca na obecnym już miejscu, prawdopodobnie była kaplicą dworską i służyła dawnym właścicielom wioski, oraz wiernym obu obrządków aż do roku 1835. 10 sierpnia 1835 roku świątynia po rozbudowaniu, została poświęcona pod wezwaniem św. Paraskewy i oddana wiernym obrządku grekokatolickiego. Wierni obrządku rzymskokatolickiego chodzili do kościoła w Wołkowyi.
Po Akcji Wisła cerkiew w Górzance pozostała niezabezpieczona na ok 20 lat. Wiele zasług dla ocalenia świątyni wniósł ks. Franciszek Stopa, proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej w Polańczyku.
W późniejszych latach powoli organizowało się życie parafialne, remontowano świątynię. Była ona niestety kilkakrotnie obrabowana. Wiele cennego wyposażenia skradziono. To, co ocalało, w tym elementy z kościoła w Wołkowyi stanowią jej obecne cenne wyposażenie.
Architektura świątyni w Górzance wpisuje się w kanon cerkwi karpackiej, m.in. ma godne wyeksponowane miejsce we wsi, bliskość potoku, prezbiterium na wschód, starodrzew, oraz wokół cmentarz, zrębowatość, oszalowanie oraz gont. A w pobliżu parawanowa dzwonnica.
Przy świątyni wieniec lipowo-dębowego starodrzewu, z których najbardziej okazały to dąb, być może pamiętający czasy Jagiellonów.
Na dzwonnicy z II połowy XIX wieku wisi dzwon z 1744 roku.
Na ogromną uwagę zasługuje wnętrze świątyni. Tutaj zachował się łaciński, przyścienny ołtarz główny oraz dwa ołtarze narożne, św. Michała Archanioła i św. Jana Chrzciciela – stanowiące oryginalne wyposażenie świątyni. Na uwagę zasługuje unickie tabernakulum, na którego drzwiczkach zamiast białej hostii, nad kielichem wyrzeźbiono kosteczkę chleba – prosforę.
Z najstarszego ikonostasu zostały tylko cztery elementy: krzyż ze zwieńczenia ikonostasu, ikona Chrystusa Pantokratora z rzędu Deesis w ramie i dwie ikony proroków.
W świątyni na ogromną uwagę zasługuje płaskorzeźbiony (palietowo-reliefowy, konturowy) ikonostas z ok 1756 roku. To największy skarb świątyni i jest absolutną rzadkością w skali Karpat.
Świątynia urzeka swoją skromnością na zewnątrz, zachwyca bogactwem i pięknem rzeźby ikonostasu.
Wiele istotnych informacji uzyskamy od Proboszcza Parafii – ks. Piotra Bartnika, – dzięki któremu możemy podziwiać piękno i majestat tego miejsca.
Lidia Tul-Chmielewska
Więcej zdjęć na:
- Szczegóły
- Odsłony: 23181
XVI Festiwal Kolęd Pastorałek - Wołkowyja 2018
21 stycznia 2018 r. (niedziela)
Zapraszamy do udziału Schole parafialne, Chóry szkolne, Zespoły i Solistów.
Zgłoszenia do 18 stycznia 2018 r. w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyki w Solinie z/s. w Polańczyku lub Parafii św. Maksymiliana Kolbego w Wołkowyi poprzez formularz interaktywny na stronie parafii: www.wolkowyja.przemyska.pl.
Organizatorem Festiwalu jest Parafia Rzymskokatolicka pw. Św. Maksymiliana Kolbe w Wołkowyi i Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki w Solinie.
Rozpoczęcie Festiwalu o godz. 10.30 Mszą św. w kościele parafialnym w Wołkowyi.
Serdecznie zapraszamy
Zobacz na FB: https://www.facebook.com/events/860877707417142/
- Szczegóły
- Odsłony: 1027
- Można umrzeć bardzo młodo: tekst: Adam Glinczewski Łysy, wykonanie: Maciek Jóźwik
- "Można umrzeć bardzo młodo" aranż i wykonanie: Maciej Jóźwik akompaniament: Monika Załoga
- "Zew Bieszczadu". Anna Dędor & Maciej Jóźwik.
- Przy zielonej gitarze - słowa: Mirosław Welz, muzyka: Piotr Łagodzic ( Pamięci Wacka Salwierza )
- "Urlop W Bieszczdzie", to utwór z nowej płyty marzec 2019 r. Macieja Jóźwika.